Jak już pewnie wiecie z wielu wcześniejszych wpisów jestem łasuchem i to wielkim.
Czekoladę 100 gramową pochłonąłem w całości na jedno posiedzenie, jak głosi rodzinna legenda, w wieku lat …3.
Cała rodzina czekała na potencjalne problemy gastryczne, a tu nic :-D
I tak mi zostało – czekoladę mleczną pochłaniam jak gąbka wodę, a i innymi słodkościami nie gardzę.
Musiałem więc spróbować lokalnych przysmaków.
Na pierwszy ogień poszła omańska chałwa.
Rany koguta, to za cholerę nie przypomina chałwy – ani wyglądem, ani smakiem.
Wygląda jak mocno stężony kisiel w kolorze brązowym z takim „śliskim" połyskiem jak ma kisiel właśnie.
I smakuje tak, jak wygląda :-(
Ma taki niedookreślony smak z dodatkiem jakiś przypraw, a je się to cudo palcami ze wspólnej miski :-D
Dziś spróbowałem lodów z owocami.
I kolejna porażka :-( Smakują jakby do każdej gałki lodów ktoś dosypał dwie albo i trzy łyżki cukru.
Owoce też posłodzili, a jako polewy użyli …miodu.
Pełny hard core słodyczowy :-P
Czekoladę 100 gramową pochłonąłem w całości na jedno posiedzenie, jak głosi rodzinna legenda, w wieku lat …3.
Cała rodzina czekała na potencjalne problemy gastryczne, a tu nic :-D
I tak mi zostało – czekoladę mleczną pochłaniam jak gąbka wodę, a i innymi słodkościami nie gardzę.
Musiałem więc spróbować lokalnych przysmaków.
Na pierwszy ogień poszła omańska chałwa.
Rany koguta, to za cholerę nie przypomina chałwy – ani wyglądem, ani smakiem.
Wygląda jak mocno stężony kisiel w kolorze brązowym z takim „śliskim" połyskiem jak ma kisiel właśnie.
I smakuje tak, jak wygląda :-(
Ma taki niedookreślony smak z dodatkiem jakiś przypraw, a je się to cudo palcami ze wspólnej miski :-D
Dziś spróbowałem lodów z owocami.
I kolejna porażka :-( Smakują jakby do każdej gałki lodów ktoś dosypał dwie albo i trzy łyżki cukru.
Owoce też posłodzili, a jako polewy użyli …miodu.
Pełny hard core słodyczowy :-P
omańska chałwa |